środa, 15 lutego 2012

Edge Włatcza recenzja

Ostatnimi czasy szukałem fajnych niezależnych gier i znalazłem Edga. Zakupiłem go za pośrednictwem humblebundle.com/ i zacząłem w nią pykać.

Rozgrywka polega na przejściu "platformy", najlepiej zbierając po drodze wszystkie malutkie pryzmaty (ich ilość zależy od poziomu). Po przejściu poziomu ukazuje się nam ekran (zdjęcie po prawej) , wraz z liczbą naszych zgonów, ilością zebranych pryzmatów oraz naszą oceną.
 Po przejściu kilku poziomów zauważymy że, niektóre "budowle", znajdujące się na nich, stwarzają wrażenie nie możliwych do zbudowania.
   Po ukończniu paru pierwszych poziomów byłem z siebie dumny oraz cieszyłem się jak dziecko, że udało mi się w nich zdobyć rangę B i zebrać wszystkie pryzmaty.
   W rozgrywce oprócz standardowego "klocka" posiadamy jego mniejszą wersje, która dosłownie potrafi wspinać się po ścianach.
  Każdy poziom sprawia wrażenie ciepłej i miłej planszy, a "cube" za każdym ruchem zmienia kolor, co wygląda naprawdę ładnie.



Menu w "edgu" jest proste, przejrzyste i sterylne.


 









Postanowiłem się już nie rozpisywać i przejść do podsumowania.
+Jest naprawdę fajna
+Przyjemna
+Nie za droga (niestety zamknęli humble bundle ale 7 euro ti nie tak dużo :P )
+Prosta i zarazem wymagająca 
+Pożeracz czasu                            
+Ładna
+Polska wersja językowa...

-...która jest z letka zbyt dosłowna
-Wymagająca
-Czasami potrafi się ściąć
8+/10 
Za naprawdę dobrą grę :P
TheWlatca




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz